Jesień i zima to dla wielu nie tylko czas krótszego dnia i chłodu, ale też obniżonego nastroju. Coraz częściej pojawia się teoria, że jednym z winowajców jest niedobór witaminy D — tej samej, która jest syntetyzowana w skórze pod wpływem promieni słonecznych. Czy jednak istnieją dość solidne dowody naukowe, by stwierdzić, że suplementacja witaminą D pomoże „podnieść morale” w okresie zimowym?
Związek między poziomem witaminy D a depresją — badania obserwacyjne
Wielu badaczy zauważa silną korelację pomiędzy niskim stężeniem 25-hydroksywitaminy D (25(OH)D) we krwi a wyższym ryzykiem występowania objawów depresyjnych. Meta-analizy zbiorcze sugerują, że osoby z najniższymi poziomami witaminy D mogą mieć około 1,6-krotnie większe ryzyko depresji w porównaniu z tymi z poziomami wyższymi. ScienceDirect+2PubMed+2 W badaniu przeprowadzonym w Pakistanie osoby z depresją miały istotnie niższe wartości witaminy D niż grupa kontrolna (choć badanie ma ograniczenia metodologiczne). BioMed Central
Jednak, jak często bywa w nauce, korelacja nie równa się przyczynowości — sama obecność niskiej D nie dowodzi, że to ona powoduje depresję.
Jesień i zima to czas, kiedy wiele osób odczuwa spadek energii, senność i gorszy nastrój. Krótkie dni, brak słońca i ciągłe chłody nie sprzyjają dobremu samopoczuciu. Wtedy najczęściej mówi się o witaminie D – nazywanej nie bez powodu „witaminą słońca”. Czy jej suplementacja naprawdę może sprawić, że poczujemy się lepiej?
Witamina słońca a nastrój
Witamina D powstaje w skórze pod wpływem promieni słonecznych. To tłumaczy, dlaczego właśnie w miesiącach jesienno-zimowych tak łatwo o jej niedobór. A ten ma wpływ nie tylko na odporność czy kondycję kości, ale także na nasz nastrój. Witamina D oddziałuje bowiem na produkcję serotoniny – hormonu szczęścia. Gdy jej brakuje, szybciej pojawia się znużenie, przygnębienie i chandra.
Co mówią badania?
Część badań faktycznie pokazuje, że osoby z niskim poziomem witaminy D częściej zmagają się z objawami obniżonego nastroju, a suplementacja potrafi je złagodzić. Inne eksperymenty dają jednak mniej entuzjastyczne wyniki – poprawa bywa niewielka albo wręcz niezauważalna. Naukowcy są zgodni w jednym: jeśli masz niedobór witaminy D, uzupełnienie go może pomóc nie tylko dla zdrowia fizycznego, ale i psychicznego.
Czy warto suplementować?
W Polsce trudno uniknąć niedoborów, bo od października do kwietnia słońce świeci zbyt słabo, by organizm mógł sam wytworzyć wystarczającą ilość witaminy D. Dlatego eksperci zalecają jej suplementację właśnie w chłodnych miesiącach. Czy zadziała jak magiczna kapsułka na poprawę nastroju? Nie zawsze. Ale u osób, którym jej brakuje, może być realnym wsparciem w walce z jesienno-zimową chandrą.