Czas czytania: 2 minuty

Nie każdy lubi rytuał smarowania się po kąpieli. Dla wielu to strata czasu, lepka warstwa na skórze lub po prostu… brak cierpliwości. Ale brak balsamu nie musi oznaczać przesuszonej, szorstkiej skóry. Nawilżać można skutecznie – inaczej, sprytniej i bez długich rytuałów.

Nawilżenie zaczyna się pod prysznicem

Jeśli nie lubisz balsamów, wybieraj żele myjące z dodatkiem emolientów, olejków lub ceramidów. One już w trakcie mycia pomagają utrzymać płaszcz hydrolipidowy w dobrej kondycji.
Warto też skrócić czas gorących kąpieli – wysoka temperatura rozpuszcza naturalne lipidy i potęguje suchość. Zamiast tego: ciepła (nie gorąca!) woda, krótki prysznic i delikatne osuszenie skóry ręcznikiem – bez tarcia.

Spróbuj: olejkowy żel pod prysznic z ceramidami, mleczko myjące z olejem owsianym, kostkę myjącą z dodatkiem gliceryny i masła shea.

Zamiast balsamu – olejek pod prysznic lub na mokrą skórę

Tzw. in-shower lotions to idealne rozwiązanie dla niecierpliwych. Nakładasz produkt jeszcze pod prysznicem, spłukujesz, osuszasz ciało – i gotowe. Woda pomaga wprowadzić składniki okluzyjne w powierzchnię skóry, więc efekt jest szybki i trwały, a bez uczucia lepkości.
Alternatywa: lekki olejek (np. z awokado, makadamia, jojoba) wmasowany w wilgotną skórę tuż po kąpieli – zadziała jak naturalny balsam, tylko bez mazania się.

Spróbuj: Nivea In-Shower Body Milk, Lirene Olejek pod prysznic, BasicLab Odżywczy olejek do ciała.

Zmieniasz balsam na… mgiełkę

Nowoczesne formuły mgiełek nawilżających to kosmetyczna rewolucja – wystarczy kilka psiknięć po kąpieli lub w ciągu dnia. Zawierają kwas hialuronowy, pantenol czy niacynamid i szybko się wchłaniają.
Możesz też postawić na tzw. misty do ciała z drobinkami – oprócz nawilżenia dają delikatny glow i zapach, który zastępuje perfumy.

Spróbuj: Bielenda Professional Body Mist z niacynamidem, Sol de Janeiro Brazilian Crush, Veoli Botanica Hydrating Mist.

Zadbaj o wilgoć od środka

Nawet najlepszy balsam nie pomoże, jeśli pijesz mało wody i dieta jest uboga w zdrowe tłuszcze.
Włącz do codzienności: awokado, oliwę, orzechy, tłuste ryby i siemię lniane – to źródła kwasów omega-3, które wspierają naturalną barierę skóry. Pomaga też regularne picie wody z dodatkiem elektrolitów lub kolagenu z witaminą C – zwłaszcza zimą, kiedy ogrzewanie wysusza powietrze.

Sypialnia ma znaczenie

Suche powietrze = sucha skóra. Nawilżacz powietrza, misa z wodą przy kaloryferze lub po prostu otwarte okno na kilka minut dziennie – to proste triki, które naprawdę działają.
W nocy możesz też spryskać ciało lekką mgiełką z kwasem hialuronowym albo użyć satynowej piżamy – zmniejszy tarcie i parowanie wilgoci.

Nie musisz kochać balsamów, żeby mieć miękką, gładką i nawilżoną skórę. Wystarczy, że włączysz smart hydration – od delikatnych olejków po mgiełki i dietę bogatą w zdrowe tłuszcze. Nawilżenie to nie tylko kosmetyk – to nawyk, który można wpleść w życie bez wysiłku.