Zimą włosy potrafią być wyjątkowo kapryśne – puszą się, elektryzują, tracą objętość i świeżość. A codzienne noszenie czapki wcale im nie pomaga. Jak więc zadbać o fryzurę, by po jej zdjęciu nie zobaczyć w lustrze smutnych, oklapniętych pasm? Oto zimowy przewodnik po pielęgnacji, fryzurach i trikach, które pomogą utrzymać włosy w ryzach – nawet pod grubą wełną.
Pielęgnacja włosów zimą: lekkość zamiast obciążenia
Największym błędem w chłodnych miesiącach jest przesadne natłuszczanie włosów ciężkimi maskami i olejami. Choć wydaje się, że to dobra ochrona przed mrozem, w rzeczywistości nadmiar emolientów powoduje szybkie przetłuszczanie i utratę objętości. Zimą warto sięgnąć po lekkie formuły – np. odżywki z proteinami roślinnymi, aminokwasami i hydrolizowanym kolagenem.
Świetnie sprawdzają się również produkty typu „volume care” z polimerami odbijającymi włosy od nasady. Kluczowa zasada: nawilżać, ale nie przeciążać. Jeśli masz tendencję do elektryzowania się włosów, dodaj do rutyny mgiełkę antystatyczną lub kilka kropel lekkiego serum silikonowego rozprowadzonego na końcówkach.
Fryzury, które nie ucierpią pod czapką
Najgorszym wyborem jest rozpuszczanie świeżo umytych włosów i wsuwanie ich pod czapkę – to gwarancja oklapnięcia u nasady. O wiele lepiej sprawdzą się luźne warkocze, niskie koczki lub „messy bun” z tyłu głowy. Takie uczesania chronią włosy przed tarciem i elektryzowaniem.
Dla krótszych fryzur idealnym rozwiązaniem są lekkie pianki lub spraye teksturyzujące – dzięki nim nawet po zdjęciu czapki wystarczy przeczesać włosy palcami, by odzyskały kształt i objętość.
Patent na objętość po czapce
Jeśli włosy mimo wszystko straciły życie, wystarczy kilka prostych trików. Po pierwsze: odwróć głowę w dół i lekko potrząśnij włosami – efekt „liftingu” pojawi się natychmiast. Po drugie: użyj suchego szamponu, ale tylko u nasady. Wmasuj go delikatnie palcami, a następnie przeczesz włosy szczotką z naturalnego włosia, która rozprowadzi produkt i nada fryzurze świeżości.
W awaryjnych sytuacjach świetnie działa też odrobina pudru do włosów lub sprayu unoszącego – wystarczy kilka psiknięć, by włosy wyglądały, jakby dopiero wyszły spod szczotki stylisty.
Materiał czapki też ma znaczenie
Nie tylko kosmetyki, ale i sama czapka ma wpływ na kondycję włosów. Unikaj syntetycznych materiałów, które potęgują elektryzowanie. Postaw na naturalne tkaniny – wełnę merino, kaszmir lub bawełnę z domieszką jedwabiu. Jeśli nie możesz zrezygnować z syntetyku, wybierz model z jedwabistą lub satynową podszewką – zmniejszy to tarcie i ryzyko puszenia.
Regeneracja po zimowym sezonie
Zimą włosy są narażone na skrajne warunki: mróz, suche powietrze w pomieszczeniach, noszenie czapek i szalików. Dlatego już od stycznia warto włączyć kuracje regenerujące z ceramidami, peptydami i olejkami o małych cząsteczkach, które odbudowują łuskę włosa od środka. Wzmocnione pasma mniej się łamią, lepiej się układają i szybciej odzyskują naturalny połysk.
Zima nie musi być okresem fryzurowego kryzysu. Wystarczy postawić na lekką, równoważącą pielęgnację, unikać przegrzewania i wybrać czapkę przyjazną włosom. A gdy mimo wszystko stracą objętość – jeden psik suchym szamponem lub szybki masaż u nasady potrafi zdziałać cuda.


































