Kwasy nie tylko złuszczają i nawilżają naszą skórę, ale również walczą z oznakami starzenia, przebarwieniami i trądzikiem. Najlepszy czas na ich stosowanie to właśnie jesień, kiedy słońce nie ma już tak mocnego oddziaływania. Słońce i kwasy to zły duet, większość z nich jest fotouczulająca. Najważniejszą zasadą jest stosowanie filtrów podczas kuracji.
Na start kwasy PHA
W kosmetyce kwasy PHA zastosowanie mają głównie jako substancje złuszczające dla cer wrażliwych. Zaliczamy do nich kwas kwas laktobionowy, glukoheptanolakton oraz glukonolakton. Substancje te mają właściwości złuszczające i nawadniające, neutralizują wolne rodniki i pobudzają skórę do produkcji kolagenu. Są łatwo rozpuszczalne wodzie, wyróżnia je spośród innych to, że nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwych cer i nie są fotouczulające. Możemy kupić je w gotowej formie bądź jako półprodukty.
Kwasy BHA ratunek dla cery mieszanej i trądzikowej
Wśród kwasów BHA w kosmetyce występuje jedynie kwas salicylowy, który jest bardzo dobrze rozpuszczalny w tłuszczach. Pozyskuje się go najczęściej z kory wierzby, liści brzozy, senesu, malin czy kwiatów rumianku. Kwasy BHA polecane są szczególnie dla osób z mieszaną i zanieczyszczoną skórą, ma właściwości przeciwzapalne, reguluje wydzielanie sebum. Działają bardziej intensywniej niż kwasy PHA. Aby spełniały odpowiednio swoją rolę muszą być używane w odpowiednim stężeniu i pH. Najskuteczniej złuszczają warstwę rogową przy stężeniu 1-2% i pH na poziomie 3.
Kwasy owocowe – odnowa i rewitalizacja skóry
To najpopularniej stosowane kwasy w kosmetyce, działają najskuteczniej przez pierwsze 3 miesiące, później należy zrobić przerwę od ich stosowania. Rozpuszczalne są w wodzie dlatego słabo przenikają przez warstwę sebum. Zaliczamy do nich kwas glikolowy, jabłkowy, mlekowy, migdałowy, pirogronowy, szikimowy, winowy i cytrynowy. Kwasy owocowe AHA świetnie wpływają na rozjaśnianie przebarwień, ułatwiają wchłanianie innych substancji np. kwasu hialuronowego.