Czas czytania: < 1 minute

Półki w drogeriach uginają się od nich – olejki i balsamy kuszą zapachem, obietnicami i pięknymi opakowaniami. Jedne obiecują „skórę jak jedwab”, inne „glow jak po wakacjach”. Ale co faktycznie działa lepiej na nawilżenie – odżywcze olejki czy klasyczne balsamy?

Jak działa balsam?

Balsam to emulsja, czyli połączenie wody i tłuszczu. Dzięki temu jego zadaniem jest dostarczenie skórze wilgoci i jej zatrzymanie. Zazwyczaj zawiera też humektanty (np. glicerynę, kwas hialuronowy), które wiążą wodę w naskórku, oraz emolienty, które zapobiegają jej odparowywaniu. Efekt? Skóra staje się miękka i bardziej elastyczna – szczególnie, jeśli balsam stosujemy regularnie, najlepiej zaraz po kąpieli.

Jak działa olejek?

Olejki nie nawilżają w klasycznym sensie – bo nie dostarczają wodnej fazy. Ich główne zadanie to uszczelnienie bariery hydrolipidowej i zatrzymanie wilgoci, która już jest w skórze. Dlatego najlepiej działają, gdy nakładamy je na lekko wilgotną skórę po prysznicu – wtedy „zamykają” wodę w naskórku i dają efekt glow. Olejki roślinne (np. jojoba, migdałowy, arganowy) dodatkowo dostarczają witamin i kwasów tłuszczowych, które wzmacniają barierę ochronną skóry.

Co lepsze – olejek czy balsam?

Odpowiedź brzmi: to zależy od potrzeb skóry.

  • Jeśli skóra jest sucha, ściągnięta i potrzebuje wilgoci – lepiej sprawdzi się balsam z humektantami.

  • Jeśli jest odwodniona po kąpieli albo wymaga zabezpieczenia – najlepszy będzie olejek, szczególnie nakładany na mokrą skórę.

  • A idealne rozwiązanie? Połączenie obu. Najpierw lekki balsam dla dostarczenia wody, a na koniec kilka kropel olejku, który „zamknie” nawilżenie w środku.

Mały luksus w codziennym rytuale

Prawda jest taka, że zarówno olejek, jak i balsam działają najlepiej wtedy, gdy w ogóle ich używasz. Codzienna pielęgnacja skóry to nie tylko efekt zdrowej, jędrnej cery, ale też moment relaksu. A czy wybierzesz lekką, szybko wchłaniającą się emulsję, czy zmysłowy olejek – zależy tylko od Twojego nastroju.