Gdy na dworze robi się coraz cieplej, sięgamy po antyperspiranty, które skutecznie chronią przed przykrym zapachem i pozwalają czuć się świeżo na dłużej. Swoje działanie zawdzięczają składnikom, tworzącym w połączeniu z potem żelowy czop, który zatyka ujścia gruczołów potowych.
Niektóre antyperspiranty mogą zostawiać plamy na ubraniach i skórze, czym jest to spowodowane? Obecnością soli glinu czyli inaczej aluminium, które krystalizuje się na skórze i tworzy nieestetyczne zacieki. Dodatkowo jak twierdzą naukowcy aluminium kumuluje się w naszym organizmie i może wywoływać działanie rakotwórcze. Skutkiem ubocznym używania antyperspirantów z aluminium może być także zapalenie gruczołów potowych oraz łojowych.
Antyperspiranty bez aluminium:
Pachy są także bardzo wrażliwymi miejscami, nie trudno o wszelkie podrażnienia, pieczenie i krostki. Na rynku mamy dostępnych wiele łagodzących antyperspirantów, które nie zawierają alkoholu, parabenów oraz substancji zapachowych. Zamiast nich znajdziemy za to substancje łagodzące takie jak aloes czy rumianek.
Ostatnimi czasy w sezonie letnim i wiosennym bardzo chętnie korzystamy z antyperspirantów o przedłużonym działaniu. Zawierają one w swoim składzie hydroksychlorek glinu (nieco łagodniejszy od chlorku glinu), który skutecznie walczy z nadmiernym poceniem się. Preparaty te aplikuje się na czystą oczyszczoną skórę, najczęściej na noc, 2-3 razy w tygodniu. Przed użyciem antyperspirantu o przedłużonym działaniu nie należy depilować pach (ok.12 h).
Antyperspiranty o przedłużonym działaniu:
Pamiętajmy, że dezodoranty to co innego niż antyperspiranty. Dezodoranty eliminują tylko przykry zapach, nie mają właściwości i działania blokującego wydzielanie potu.
Na rynku kuszą nas kosmetyki z prostym składem. Najczęściej dostępne w formie kremów. Ich głównym składnikiem jest soda oczyszczona, która może wysuszać skórę i prowadzić do podrażnień. Są to właśnie dezodoranty, a nie antyperspiranty.