Uwielbiają je dzieci i dorośli, wspaniale pasują do pieczywa i wszelkich przekąsek. Pierwsze sery topione zaczęły się pojawiać w Szwajcarii na początku XX wieku, są stapiane z uszkodzonych partii sera żółtego. W większości w ich składzie znajdziemy wodę, masło i cały szereg utwardzonych tłuszczów roślinnych!
Szkodliwe substancje konserwujące
Serki topione mają zwykle długą przydatność do spożycia, jest to zasługa szkodliwych substancji konserwujących m.in. E-201 (sorbinian sodu), azotyn sodu (E250) i E-202 (sorbinian potasu), które wywołują alergie, a w nadmiarze mogą powodować rozwój nowotworów.
Duża ilość tłuszczów trans
Sery topione zawierają duże ilości nasyconych kwasów tłuszczowych, które w nadmiarze szkodzą zdrowiu, podnoszą poziom „złego” cholesterolu i przyczyniają się do rozwoju miażdżycy i chorób serca. Są również rakotwórcze.
Zawartość fosforanów
Do serków często w procesie produkcji zostają dodawane fosforany, które wchodzą w kontakt z wapniem powodując jego ubytki i prowadząc do osteoporozy. Ponadto odpowiedzialne są także za otyłość i problemy z układem krążeniowym.
Zawartość nizyny
Nizyna czyli związek stosowany jako konserwant żywności o symbolu E234, zostaje wytwarzany w procesie fermentacji przez bakterie kwasu mlekowego. Nizyna jest popularnym antybiotykiem, w nadmiarze ma działanie rakotwórcze, w wielu krajach m.in w Kanadzie jest zakazana.
Bomba kaloryczna
W 100 gramach serka topionego może znajdować się nawet 30 gram tłuszczu, czyli ponad 300 kalorii. Jedna trzecia tego produktu to czysty tłuszcz.
Wybierajmy świadomie zdrowsze wersje serów np. twarogowe, kozie czy typu brie.